wtorek, 17 marca 2009

kłamstwo

Po godzinie siedzenia i myślenia co by tu ze sobą zrobić, postanowiłem, że napiszę coś na blogu. Tematów mam w głowie tysiąc, tylko kogo, oprócz mnie one zainteresują?
Podejmę się dzisiaj trudnego tematu, a mianowicie (nie) szczerości.
Temat ten wybrałem, bo bardzo boli mnie nieszczerość innych wobec mnie.
Czemu jesteśmy nieszczerzy? Z różnych powodów, zależnie od sytuacji. Niektórzy z chęci zysku, następni, żeby nie robić komuś przykrości, jeszcze inni, żeby zatuszować wcześniejsze kłamstwa, lub żeby po prostu robić sobie z kogoś jaja.
Każdy kłamie. Zresztą sami o tym najlepiej wiecie. Pomyśl, ile razy dzisiaj skłamałeś? I czy dało się tego uniknąć...?

Osobiście, wolę usłyszeć najgorszą prawdę, niż być okłamywanym. Gdy ktoś np mówi mi, że mu coś się we mnie nie podoba, to wiem, że jest to szczere, a gdy ktoś mówi "jesteś spoko", to w mojej głowie rodzą się już myśli, że może to być kłamstwo. Myślę, że na pewno nie tylko ja mam taki problem. Stało się u mnie rutyną, to że zastanawiam się po każdej rozmowie, czy osoba, z którą rozmawiam mnie nie okłamuje i jeśli dojdę do wniosku, że jednak zostałem okłamany, to pogarsza to moje samopoczucie, mniej lub bardziej, w zależności jak bliska to jest dla mnie osoba.
Oczywiście sam nie jestem idealny i też zdarza mi się kłamać, ale gdy tylko mogę, to staram się mówić prawdę.

Kłamstwa prowadzą okłamywanych, do życia w nieświadomości, nazwę to "sztucznym poczuciem rzeczywistości". A od niedawna dla mnie największymi kłamstwami stały się religie. Jak dla mnie, religię wymyślono po to, żeby ludzie zaczęli przestrzegać podstawowych zasad etycznych, bo dawno, dawno temu, ludzie zabijali się nawzajem, okradali, gwałcili, więc ktoś musiał wziąć sprawy w swoje ręce i wymyślił religię, która naucza, jak żyć i jeśli będzie się żyło wg jej zasad, to uzyska się zbawienie. Tak religia rozniosła się po całym świecie, tworząc różne odłamy. A jak wytłumaczyć cuda? Dajmy przykład, płaczący krwią pomnik. Powstające w naturze rodzaje promieniowania, są w stanie doprowadzić do reakcji chemicznych. Załóżmy, że to promieniowanie przekształca jeden ze związków, z którego jest wykonany pomnik, na związek, który występuje w ludzkiej krwi. Wypływa przez mikro szczeliny na powierzchnię i już mamy gotowy cud. Oczywiście, to moje zdanie. Ale to temat dobry na oddzielną notkę.

Jeśli uważasz, że nie kłamiesz w ogóle, to okłamujesz sam/a siebie. Pomyśl tylko, że możesz tym komuś robić psychiczną krzywdę.


Dzięki za wytrwanie do końca. Jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia, pytania, to zapraszam do pisania ich w komentarzach.

Teraz proszę jeszcze o ocenienie tej notki(pod nią są plusy i minusy, wystarczy kliknąć) i kliknięcie w reklamę google(dajcie zarobić!). Dzięki!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

nananana:*:*:*

Anonimowy pisze...

la laa

Prześlij komentarz

last.fm

O mnie

Moje zdjęcie
"Życie mam tylko jedno,
a wszystko czego pragnę,
to trafić w jego sedno."


"Oto miasto, co bólem twym krzyczy
setek ran
co nie sposób policzyć
Zawinięte marzenia w rulony
dziś topnieją w ogniu,
to raj utracony(...)
Mamy wolność, my
skuci w kajdany"