czwartek, 26 marca 2009

Zarabianie w necie cz2.

Witam! Dziś postaram się przybliżyć Ci nowo odkryte (przeze mnie) sposoby zarabiania przez internet. Do tego dodam, że zysk jest pewny. Przez miesiąc możemy zarobić ok. 100-200zł, nie dając nic od siebie, oprócz poświęcenia 30min dziennie na klikanie(ja to robię przy okazji jak jestem na gg, więc nie zużywam dodatkowo czasu).


A polega to na tym, że rejestrujemy się na wszystkich poniższych stronach (dzięki większej liczbie stron, czerpiemy większy zysk). Po rejestracji będą przychodzić do nas maile z reklamami, za obejrzenie których będziemy dostawać zapłatę (od 1gr - 1zł !). Dodatkowo, na każdej z poniższych stron, gdy się zalogujemy, możemy klikać w płatne linki (od 0,1gr do 1gr).

A oto dowody wypłat z różnych stron:
http://e-zarobek.eu/topics10/17.htm



A oto wyselekcjonowane przeze mnie, najlepiej płatne strony:

- www.centrumreklamy.com

- www.pulsreklamy.pl

- www.bez-minimum.info

- www.web-ads.pl

- www.swiat-reklam.net

- www.bitmails.info

- www.sejfik.com



Zachęcam Was do rejestracji na wszystkich z tych stron(rejestracja trwa ok 2 minuty). Z resztą, kto chce zarobić trochę kasy, bez wysiłku, ten bez namawiania to zrobi. ;)

Reklam na stronach nie brakuje, codziennie jest wiele nowych maili i płatnych linków. Aa.. no i te wypłaty 1gr, lub 0,1gr mogą się wydawać Wam banalnie małe, ale po pewnym czasie codziennego klikania w kilkanaście reklam na każdej z tych stron, uzbiera się w końcu satysfakcjonująca suma;>
Żeby wypłacić pieniądze z którejś ze stron, wystarczy posiadać konto paypal lub konto w banku (może to być konto rodzica, brata,etc, lub można założyć darmowe konto w banku BZWBK lub mBanku od 13 roku życia), ale konto potrzebne będzie nam dopiero po jakimś miesiącu codziennego klikania, więc to nie jest priorytet, a przy rejestracji możemy nie podawać nr konta, albo wpisać jakiś przykładowy 14cyfrowy nr, a później zmienić, jak będziemy chcieli wypłacić.
Po rejestracji, wszystko co trzeba robić, będzie dokładnie opisane na stronach.
Jeśli nie będziecie nadal rozumieć - piszcie na radeon.et@gmail.com lub gg 5070176 ;]


Jeśli podoba Ci się ten artykuł to proszę daj plusika i kliknij w reklamę pod notką, lub na górze po prawej. Daj zarobić.

Dzięki za wytrwałość w czytaniu tego czegoś... Pozdrawiam!
sobota, 21 marca 2009

Pomagajmy

Witam. Siedzę dziś od rana w domu i nic nie robię, a więc pomyślałem sobie, że nadeszła pora, żeby coś zrobić. I to nie byle co, bo mam zamiar tą notką nakłonić Ciebie, drogi czytelniku, do zrobienia czegoś dobrego (chociaż jaka jest definicja słowa dobro? No ale przyjmijmy, że to coś dobrego).


Przeglądając któregoś dnia jakieś forum, natrafiłem na ciekawy temat. Nakłaniał on użytkowników forum, do klikania w linki fundacji charytatywnych, za co dostają one od sponsorów pieniądze(na pomoc innym). Te linki to:
~ pajacyk.pl - kliknięcie w brzuszek pajacyka, to 5gr na jedzenie dla biednych dzieci
~ polskieserce.pl - kliknięcie na pięciogroszówkę, to 5gr dla fundacji Polskie sztuczne serce, która pomaga w "konstruowaniu" sztucznego serca, które może uratować wielu ludzi. Założycielem tej fundacji jest zmarły niedawno prof. Zbigniew Religa [*]
~ okruszek.org.pl - kliknięcie, to 5gr na jedzenie dla potrzebujących
~ habitat.pl - kliknięcie, to 1zł na zbudowanie domu dla najbardziej potrzebujących ludzi.
Nakłaniam Was bardzo gorąco, żebyście codziennie klikali we wszystkie z tych linków. Dla mało spostrzegawczych, za te 4 kliknięcia, fundacje dostają 1,15zł od firm, które je sponsorują, za co mogą pomagać potrzebującym.


Następną rzeczą, do której pragnę Was namówić, to nie wyrzucanie papierów, śmieci, butelek, etc, na ziemię, tylko do koszy na śmieci. Gdy masz jakiś papierek w ręku i nie masz co z nim zrobić, to proszę, włóż go do kieszeni i wyrzuć do pierwszego lepszego kosza na śmieci, lub w domu I nie rób tego dlatego, że ja proszę, tylko zrób to z myślą o planecie, która codzień Cię karmi.


Ostatnią już rzeczą, do której postaram się Cię przekonać, jest kupowanie, lub namawianie rodziców na zakupach, do kupowania zamiast zwykłych produktów, produkty ekologiczne, biodegradowalne(biodegradacja - biochemiczny proces rozkładu substancji przez organizmy żywe). Są one może trochę droższe od normalnych produktów, ale z doświadczenia wiem, że wystarczają na dłużej, więc wychodzi na jedno, a nie zatruwamy tak środowiska. Przede wszystkim na uwadze mam środki czystości, detergenty.


Dzięki kilku prostym działaniom, możemy zrobić coś dobrego dla innych i dla naszej planety. Bo chyba nikt nie chce, żeby niczemu niewinni ludzie umierali z głodu, lub żeby ludzie za 1000 lat żyli w betonowych bunkrach pod ziemią, bo my teraz niszczymy naszą piękną planetę. Zamiast narzekania na to, jak jest źle, zastanów się, co możesz zrobić dla naszego świata, żeby było lepiej.


Udowodnij, że potrafisz zrobić coś bezinteresownie, z myślą o innych.


Uff... Ale się napisałem. Jeśli podoba Ci się ta notka i/lub popierasz to, o czym napisałem, to odwdzięcz się i kliknij w reklamę pod notką. A jeśli nie, to też kliknij;)


Pozdrawiam Cię!
wtorek, 17 marca 2009

kłamstwo

Po godzinie siedzenia i myślenia co by tu ze sobą zrobić, postanowiłem, że napiszę coś na blogu. Tematów mam w głowie tysiąc, tylko kogo, oprócz mnie one zainteresują?
Podejmę się dzisiaj trudnego tematu, a mianowicie (nie) szczerości.
Temat ten wybrałem, bo bardzo boli mnie nieszczerość innych wobec mnie.
Czemu jesteśmy nieszczerzy? Z różnych powodów, zależnie od sytuacji. Niektórzy z chęci zysku, następni, żeby nie robić komuś przykrości, jeszcze inni, żeby zatuszować wcześniejsze kłamstwa, lub żeby po prostu robić sobie z kogoś jaja.
Każdy kłamie. Zresztą sami o tym najlepiej wiecie. Pomyśl, ile razy dzisiaj skłamałeś? I czy dało się tego uniknąć...?

Osobiście, wolę usłyszeć najgorszą prawdę, niż być okłamywanym. Gdy ktoś np mówi mi, że mu coś się we mnie nie podoba, to wiem, że jest to szczere, a gdy ktoś mówi "jesteś spoko", to w mojej głowie rodzą się już myśli, że może to być kłamstwo. Myślę, że na pewno nie tylko ja mam taki problem. Stało się u mnie rutyną, to że zastanawiam się po każdej rozmowie, czy osoba, z którą rozmawiam mnie nie okłamuje i jeśli dojdę do wniosku, że jednak zostałem okłamany, to pogarsza to moje samopoczucie, mniej lub bardziej, w zależności jak bliska to jest dla mnie osoba.
Oczywiście sam nie jestem idealny i też zdarza mi się kłamać, ale gdy tylko mogę, to staram się mówić prawdę.

Kłamstwa prowadzą okłamywanych, do życia w nieświadomości, nazwę to "sztucznym poczuciem rzeczywistości". A od niedawna dla mnie największymi kłamstwami stały się religie. Jak dla mnie, religię wymyślono po to, żeby ludzie zaczęli przestrzegać podstawowych zasad etycznych, bo dawno, dawno temu, ludzie zabijali się nawzajem, okradali, gwałcili, więc ktoś musiał wziąć sprawy w swoje ręce i wymyślił religię, która naucza, jak żyć i jeśli będzie się żyło wg jej zasad, to uzyska się zbawienie. Tak religia rozniosła się po całym świecie, tworząc różne odłamy. A jak wytłumaczyć cuda? Dajmy przykład, płaczący krwią pomnik. Powstające w naturze rodzaje promieniowania, są w stanie doprowadzić do reakcji chemicznych. Załóżmy, że to promieniowanie przekształca jeden ze związków, z którego jest wykonany pomnik, na związek, który występuje w ludzkiej krwi. Wypływa przez mikro szczeliny na powierzchnię i już mamy gotowy cud. Oczywiście, to moje zdanie. Ale to temat dobry na oddzielną notkę.

Jeśli uważasz, że nie kłamiesz w ogóle, to okłamujesz sam/a siebie. Pomyśl tylko, że możesz tym komuś robić psychiczną krzywdę.


Dzięki za wytrwanie do końca. Jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia, pytania, to zapraszam do pisania ich w komentarzach.

Teraz proszę jeszcze o ocenienie tej notki(pod nią są plusy i minusy, wystarczy kliknąć) i kliknięcie w reklamę google(dajcie zarobić!). Dzięki!

Aukcje

Witam Was. Piszę tę notkę, po to, żeby zareklamować moje aukcje na allegro - link
Jeśli ktoś chce coś kupić, to zapraszam do licytacji, albo do pisania na radeon.et@gmail.com.

Zapraszam też do pisania na mój mail, jeśli ma ktoś do sprzedania jakiś fajny telefon. Najlepiej, żeby był z wifi, ale może być i bez tego.



Klikajcie w reklamy. Uzbierałem już ponad 10 dolarów, dzięki Wam!

Pozdrawiam
poniedziałek, 16 marca 2009

banany na twarzy (cały kilogram)

Witam Was drodzy czytelnicy! :D
Pisząc tę notkę, mam wypierdolony w kosmos(dokładniej o 23,44 lat świetlnych, w kierunku południowo północnym:D) humor i nawet sam toksyczny Marek Wilga i jego brat podpalający stodoły, nie da rady mi go spieprzyć;)


Jak nie masz zamiaru czytać dalej, to tylko kliknij w reklamę pod notką, z góry dzięki.


Tak jak już napisałem wyżej, mój nastrój dawno nie był lepszy. Rozpieprza mnie euforia, jak myślę o wszystkich rzeczach które niedługo będą się działy...
Już za miesiąc moja 18stka. Wkraczam z związanymi nogami i rękami w dorosłość, ale za to mój mózg nadrabia straty, które powoduje moje zepsute ciało. ( :D )
Nie mogę się doczekać tego dnia, ciągle o tym myślę i mnie to stresuje, ale i poprawia mi humor.
Na dodatek, może będę mógł się dziś spotkać z moją eM, co dodaje jeszcze więcej pozytywnej energii do mojego serca, z puszki i mojej duszy, przestrzelonej z kuszy. :]
Ten dzień z pewnością mogę zaliczyć, do tych udanych. Teraz jedyne co mi zostało, to zastanawiać się, co zrobić, żeby utrzymać ten stan jak najdłużej?


Dzięki Wam zarobiłem już 7,5 $ (~26zł). Dzięki za te dotychczasowe kliknięcia i proszę o następne, do 100 dolarów już nie daleko... :D


Pozdrawiam Cię i dziękuję, za to że wytrwałeś/aś do końca tej jakże popierdolonowyjebanohumororgazmohydroneuronotki!


Banany na twarzy :D:D:D:D
czwartek, 12 marca 2009
Zgodnie z tym, jak głosowaliście w ankiecie, ten post będzie o użyciu substancji psychoaktywnej.



"i ciągle gubię kierunek i tracę z oczu horyzont i ciągle zbaczam z właściwej ścieżki i ciągle gubię się"


Substancją tą będzie dxm (dekstrometorfan), zawarty w leku o nazwie: "Acodin". Substancja ta należy do grupy psychodelików, co oznacza, że wywołuje ona stan BARDZO RÓŻNIĄCY SIĘ, od normalnego stanu naszej świadomości.


Tak więc, 450mg dxm(30tabletek Acodinu).


Na początku, po zażyciu, czuję, że trochę mnie mdli. Mija to po 45minutach po zażyciu, bo wtedy zaczyna się działanie psychoaktywne dxm. Pierwsze efekty, to: euforia, podwyższony nastrój, uczucie bycia lekkim. Włączam sobie wtedy ulubioną muzykę i odpływam na niej.
Po jakimś czasie, mniej więcej 3h po zażyciu, cały dxm, który łykałem, pływa już w mojej krwi.
Ten moment określam jako moment szczytowy tripa. Teraz właśnie odbywam najgłębsze wycieczki w sferę nieznanego potencjału mojego umysłu. Zdarzały się w tym czasie nawet rozmowy z kwiatkami, gośćmi, których tak na prawdę nie ma, lub po prostu przy zamkniętych oczach widok różnokolorowych wzorków i rzeczy. Niektóre podróże otworzyły mi oczy na wiele spraw. Dla przykładu podam tutaj to, że po jednej z nich przestałem wierzyć w boga, i możecie myśleć, że mi się pojebało w głowie, ale biorąc pod uwagę wszystkie odkrycia na temat istnienia wszechświata, to staje się oczywiste, że boga nie ma, a religia jest największą bajką jaka kiedykolwiek powstała. Miałem wiele takich głębokich przemyśleń. Po tym etapie tripa, przychodzi czas na oblężenie komputera. Przeglądanie stron, pisanie na gg, sprawiają wtedy niezwykłą przyjemność. Gubię wtedy poczucie czasu. Czasami, zamiast komputera, siadam z długopisem i kartką i wylewam na papier to, co tworzy się w moim psychodelicznym umyśle.
Powoli przychodzi zmęczenie i wielki apetyt, bo przez cały czas tripa mam jadłowstręt.
Gastrofaza, haha.


Podsumowując, dxm bardzo poszerzył moje horyzonty. Inaczej patrze na świat. Dostrzegam więcej rzeczy. Kocham to, ale nie mam zamiaru już więcej go brać. Po prostu dziękuję mu za to, co mi dał i mówię ŻEGNAJ!


Teraz pora na smaczny sen...


Skoro wytrwałeś do końca, to kliknij jeszcze w reklamę pod notką, daj zarobić.
Pozdrawiam.
środa, 11 marca 2009

Oczekiwanie i zarabianie przez internet.

Witam. Dzisiaj nie napiszę nic specjalnego, więc jeśli Ci się spieszy lub masz inne zajęcie, to po prostu kliknij w którąś z reklam google i zamknij stronę.

Dwa dni temu załatwiłem dwie sprawy, które pozwolą mi zacząć legalnie pracować. Tyle, że na numer nip muszę jeszcze trochę poczekać (polskie urzędy...).
Czekam też na wizytę w PZP.
Dziś mam zamiar wybrać któryś pokój na drugim piętrze, który sobie odremontuje i się do niego przeprowadzę. A chcę to zrobić dlatego, że nie mogę już wytrzymać na jednym piętrze z rodzicami. W ogóle mnie nie rozumieją. Nie wiedzą, czego potrzebuje. Tak jakbym nie był ich synem.
Osoby chętne do pomocy w remontowaniu pokoju (a będzie to w wakacje), zapraszam do zgłaszania się na gg, oczywiście po każdym ciężkim dniu pracy będę coś stawiał... ;>

Zainteresowałem się też ostatnio sposobami zarabiania przez internet. I wpadłem na ciekawą stronkę z konkursami:
- http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=radeonek - polecam! Wystarczy się zarejestrować i kliknąć w reklamy, a po kliknięciu bierzmy udział w losowaniu nagród.

Znalazłem też kilka stronek, na których wypełniamy ankiety i dostajemy za to wypłaty (od 2-15zł). Wystarczy się na nich zarejestrować i wypełnić ankiety o sobie, a później na maila przysyłają zaproszenia do wypełniania płatnych ankiet. A oto te strony:
- http://www.cenneopinie.pl/
- http://www.swiatopinii.pl/
- http://www.epanel.pl/pol/
Polecam te stronki, bo można praktycznie bez żadnego wysiłku zarobić dodatkowo kilka groszy.
Wypełnienie ankiet startowych zajmuje około 15 minut (ale one nie są płatne). A później sprawdzamy codziennie maila, czy nie zaprosili nas do płatnych ankiet.

Trzecim sposobem jest zamieszczenie na swojej stronie lub blogu reklam google adsense. Za każde kliknięcie w reklamę dostajemy kilka centów. Z tym, że wypłacają dopiero jak uzbiera się 100 dolarów. Ja już mam 1,5 dolara, za 11 kliknięć ;) Z jednego komputera liczy się tylko kliknięcie dziennie. Tak więc jeśli możecie, to dodajcie mój blog do zakładek i klikajcie codziennie w którąś z reklam google. Jak dostanę wypłatę, to stawiam - pamiętajcie ;)
A oto strona projektu:
- https://www.google.com/adsense/login/pl/ - można sporo zarobić, jeśli będą nam przeglądający stronę codziennie klikać w reklamy.

Dzisiejsze samopoczucie w skali 1-10 określam na 5. Nie mam co robić, ta nuda mnie dobija.
Dobra, dużo już napisałem.
Pozdrawiam Cię drogi czytelniku!
poniedziałek, 9 marca 2009

Ukojenie

Po wczorajszej burzy emocjonalnej, przyszedł czas, na pozbycie się negatywnych emocji.

Dzień kobiet. Rano złożyłem życzenia najbliższym mi kobietom. Po tym zacząłem kombinować, co by tu dziś robić. Wymyśliłem przejażdżkę do Wołomina, ale jak zwykle nikt nie chciał ze mną jechać. Tak więc skończyło się na wyskoku do apteki po Tussidex. Później przyjechali do mnie goście. Czułem się przy nich nieswojo, byłem skrępowany, wstydziłem się jeść, mówić. Nienawidzę jak rodzinka do mnie przyjeżdża. Jak pojechali, zarzuciłem te 450mg dxm z Tussidex'u. Weszło dobrze.
Powoli zanurzałem się w psychodeliczny świat. Po godzinie dołożyłem do tego piwo i kilka kresek tabaki. Odczucia były bardzo przyjemne. Nadal jest mi przyjemnie. Słucham ulubionej muzyki i piszę sobie bloga. Wszystkie sytuacje stały się proste. Martwi mnie jedno, D, musisz robić coś co chcesz robić! Teraz sobie pływam...

Chciałbym zostać lekarzem. Lekarzem psychiatrą. To moje największe marzenie. Czytanie o serotoninie i dopaminie wprawia mnie w lekką euforię, jestem głodny wiedzy na ten temat.

Próbka mojej deksowej twórczości:
A więc kotku czytasz wersy napisane
moją neuroklawiaturą,
którą to wywalam z siebie emocje
niczym deszcz z chmurą.
Teraz ja jestem górą,
gdy ty spotykasz się z moją
rymów muskulaturą.

Kocham chillout'ową muzykę i te wszystkie nieprzespane noce.

Tak więc - zresetowałem się!
sobota, 7 marca 2009

Samotny wieczór

Witam. Pisząc tą notkę jestem zajebiście wkurwiony. A jestem, bo...
Ludzie... Dziwna rasa. A jeszcze dziwniejszy ja, bo mimo tego, że wiem, że przewyższam większość z nich intelektualnie i że moje zasady są lepsze od ich zasad, to tak bardzo przeżywam ich nie akceptację. Kolejny raz przejechałem się na tych, jak to ktoś trafnie ujął, marionetkach. Wiem, że to ja powinienem pociągać za sznurki, tych biednych, ogłupionych i ślepych istot, ale to, że mnie odrzucają wyklucza mnie całkowicie z życia. Okłamują mnie, przez co wpadam w coraz większą paranoję i ciągle odnoszę wrażenie, że to co mówią lub robią jest fałszywe. Już nawet pieprzone nacinanie naskórka nie daje mi tego co kiedyś. Wszystko się zmieniło. Czuję taki okropny ból. I po raz kolejny mówię sobie, że nie chce żyć, co odpala kolejne mechanizmy, które sprawiają, że mój humor jest coraz gorszy, a mianowicie myśli o moim pogrzebie, o tym, że ranię tym bliskich, o tym że jestem słaby i egoistyczny. Szepty i szmery, których tak na prawdę nie ma, dręczą moje myśli, sprawiają, że się boję, że tak na prawdę nie wiem co się dzieje na prawdę, a co jest kolejnym objawem wytwórczym. Czuję się niepewnie. I do tego ciągle się użalam. Użalanie czyni osobnika żałosnym - zapamiętaj.
Jutro mam zamiar się naćpać, ale może dam radę tego uniknąć. Chociaż po co...?

Podsumowując: NIENAWIDZĘ LUDZI I SAMOTNOŚCI! ; mam zjebany humor ; czuje się jak w filmie sci-fi. Tyle.

/edit

Aa no i zapomniał bym wytłumaczyć nazwę bloga. Otóż neuroklawiatura, to słowo z piosenki Kanału Audytywnego, a w moim mniemaniu oznacza to, jakie emocje (neuro) będę tu opisywał(klawiatura).

Wasz nieufny nadczłowiek, heh, pozdrawiam!
piątek, 6 marca 2009

ja i blog?

Pewnie myślicie, że do końca mi wyjebało na mózg, ale nie... Ten blog nie będzie blogiem w stylu SuperKurwaInternetowyZajebistyWiertłoRóżowyBlogasek, tylko raczej takim zbiorem myśli, a że za reklamy na tym że oto blogu mogę zarobić kilka groszy więc jest on w takiej, a nie innej wersji. Tak, już odczuwam te myśli - sprzedał się dla kilku groszy, TAK KURWA SPRZEDAŁEM SIĘ! Nazywaj to jak chcesz, ale jestem w takiej fazie życia, że przyda się każdy grosz.

Dziś byłem ze znajomymi na ekspo szkół (tak, kurwa, ekspo, a nie expo, bo to kurwa polski język!). Wypatrzyłem sobie nawet jedną. Nie.. wróć. Wypatrzyłem ją sobie jakiś tydzień temu, a na ekspo pojechałem z nudów, każda okazja, żeby ruszyć dupę i pośmiać się ze znajomymi jest dobra. Ale chuj z tym.

Pewnie przeraża Cię ilość przekleństw w tym poście. Powiem tak: przeklinam, bo kurwa mnie to odstresowywuje. Mam nadzieję, że kwestia wyjaśniona, a jak nie, to KURWA zrozum!

Długich pseudokartek z pamiętnika czytać nie będziecie, więc kończę ten post. Prośba - klikajcie w reklamy, które będą na tym blogu, to da mi trochę zarobić. Starajcie się jak najczęściej. Z góry dzięki(po co ja to robie, skoro wiem, że mało kto kliknie?! Wiara w ludzi...)


Pozdrawiam dzielnego czytelnika!

last.fm

O mnie

Moje zdjęcie
"Życie mam tylko jedno,
a wszystko czego pragnę,
to trafić w jego sedno."


"Oto miasto, co bólem twym krzyczy
setek ran
co nie sposób policzyć
Zawinięte marzenia w rulony
dziś topnieją w ogniu,
to raj utracony(...)
Mamy wolność, my
skuci w kajdany"