niedziela, 12 lipca 2009

jakby to ująć...

Ten tydzień przeciągał się strasznie... To coś co mnie wypełnia, jest wypełnione pustką. Praktycznie codziennie było coś, co nie dawało mi spokoju. Nawet teraz, po resecie, czuję podniesione napięcie. I chyba do wtorku nic go nie zredukuje. Popadłem w monotonię. To jeszcze bardziej mnie podjudza, bo jak można spokojnie żyć ze świadomością, że praktycznie wszystko się nie układa, przez co nie zabieram się już za nic, żeby niczego nie spieprzyć. I wiem, że źle to opisuję, ale nie mam ochoty się tu zastanawiać nad tym co piszę. Wiem tylko, że żeby nie zaniedbać tego bloga muszę tu coś naskrobać.


Nierealne marzenia... :(

0 komentarze:

Prześlij komentarz

last.fm

O mnie

Moje zdjęcie
"Życie mam tylko jedno,
a wszystko czego pragnę,
to trafić w jego sedno."


"Oto miasto, co bólem twym krzyczy
setek ran
co nie sposób policzyć
Zawinięte marzenia w rulony
dziś topnieją w ogniu,
to raj utracony(...)
Mamy wolność, my
skuci w kajdany"