środa, 10 marca 2010

ototapiosenka

Stawiam kroki, kolejne do przodu
z nadzieją, tak wielką
że nie poczuję chłodu, znów
Kolejny ruch, by nauczyć się
rozładowywać napięcie
przez układanie słów
Trafić, choćby do kilku
bliskich mi głów
Marzę o szczęściu,
marzę tu o tym, marzenia są dla mnie
czymś jak narkotyk
Okruchy mych snów,
a w nich ciepły dotyk
barwny, jak motyl
O dniu, Ty, przezłoty, oto loty
po krocie, psoty, drobnostki
pieszczoty, mi daj
Pochwały, choć taki biedny i mały,
w duszy wciąż grały, rozweselały
zaraz po tym, gdy się pojawiały
Pozwalały, by nie wpaść w ten szał
By żyć nadal, a nie kombinować
co będę ćpał. Łał? Po
wstałem! Prawą nogą, z pełną siłą
i motywacją, żeby nie spotkać się
więcej z podłogą. Już nie sam ze swoją własną,
ciemnawą przestrogą. A ludzie?
Wywnioskuj weź sam, co teraz mogą.
Zaczynam od nowa, bez kolejnych kolein myśli,
które szczypią w oczy, jak dym palonych liści
A gdy coś złego mi się jeszcze przyśni,
przytulę swe ciało, wnet, do mojej Miśki.

Oto ta piosenka, kończy życie w lękach,
Oto ta piosenka, życie trzymam w swoich rękach,
Oto ta piosenka, czarna chmuro, teraz to Ty przede mną klękasz!


...a ja grzebię Ci w mózgu i nerkach!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

last.fm

O mnie

Moje zdjęcie
"Życie mam tylko jedno,
a wszystko czego pragnę,
to trafić w jego sedno."


"Oto miasto, co bólem twym krzyczy
setek ran
co nie sposób policzyć
Zawinięte marzenia w rulony
dziś topnieją w ogniu,
to raj utracony(...)
Mamy wolność, my
skuci w kajdany"